sobota, 1 października 2016

poison

Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda.
Nie wszystko z marzeń ulokujesz w rzeczywistości.

Masz dwa światy, uwierz w to w końcu.
Jeden jest tu, drugi jest w Tobie.
Pielęgnujesz go niczym kwiat,
Lecz możesz go poczuć jedynie w rozmowie.

Mijasz co dnia tak wielu ludzi.
Każdy z nich ma drugie ja.
Pierwsze wrażenie jest tak ważne,
Daje Ci wiedzę i pewien znak.

Dojrzewam każdego dnia.
Nie mówię o sobie - klecę co się da.
I choć ktoś mi wmawia, że wartość mam,
Nie wierzę i czuję, że sięgam dna.

Ten stan trwa już 9 125 dni.
Każdy z nich to słońce i księżyc,
A lekarstwa dawno wyginęły z czasem,
Pozostało mi pielęgnować NIC.

Złe miejsce i zły czas.
Urodziłam się jakby przeniesiona w czasie
A bliscy mi ludzie cierpią strasznie,
Odchodzą gdy myślą, że jestem zła.

Zepsutą mam krew, jest słodka, niemechaniczna.
Pachnie jak skórka zdechłej pomarańczy,
Los pieprzy się ze mną jak gwóźdź bez młotka.

Szukam trucizny


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz