poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Przedsięwzięcie


Mocno trzymałam dietę.
Pudełko z jedzeniem było zgniecione.
Cóż.. musiałam oddać je komuś
By myśli me stały się najedzone.
Tłuste, ciężkie, głowa spuchnięta,
On do mnie podszedł ubrany na biało.
I kiedy już mógł, przyszedł ten moment
Wbił nóż, wiertło i gmerał śmiało.
Czy mnie bolało…
Trochę inaczej
Wycinał coś, znęcał się.
Jak? Czas pokaże.
Wyciągnął tłuste, zamglone filmy,
Wyssał krew, przeczyścił filtry.
Jeden błąd i dostanie kar krocie,
Koniec – zaszywa i ma dożywocie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz