czwartek, 7 lipca 2016

*

Różowe łuny słodzą mrok.
Wartości jasne z nagich oczu.
Słów świece, chwila, zgasł już knot.
Wytarte usta w tęczy kroczą.

Wyparcie snów, wyparcie skały.
Ona symbolem jest wytrwałych.
Stłumione zwariowane czary,
Co w myśl poranków prochem się stały.

Co będzie,  jak bedzie.
Gdy ku niebu chmury zgaszą zapał?
Wpół uśpionym wrzasku, wszędzie
Ktoś wyrzekł się uczuć i gorzko zapłakał.

Zatańcz w deszczu rumbę myśli.
Buty są lekkie, poniosą Cię dalej.
Zobacz, już po Ciebie przyszli.
Idź,  krew im swoją do kielicha nalej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz