poniedziałek, 18 kwietnia 2016

hieny

To nie jest tak, że użalam się nad sobą.
Gdy światlo świeci musimy tak samo widzieć.
Choć takich jak Ty określam liczbą mnogą,
A świat w kierunku waszym właśnie idzie.

To co zdobędę,  pochłonę całą sobą,
Ty znów chcesz więcej niż podarował los.
Napawam się słońcem, wiatrem  wodą,
Ciebie napawa tylko hipojryzji głos.

Ja czuję, oddycham, tym samym powietrzem.
Ja mam tlen i życie, Ty chcesz sięgać po więcej.
Zaciskasz krawat i nie masz czym oddychać,
Otwierzysz oczy raz a szczerze, kiedy przyjdzie Ci zdychać!

Anioły najebane śpią pod obżyganym stołem,
Chcą wciągac staf, ale wiedzą, że nie mogą.
Ostatnia cząstka w nich potrzeby bycia sobą ginie,
Na takich jak Ty mówią hieny liczbą mnogą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz